niedziela, 12 lutego 2012

Kilka słów na "Światowy dzień chorego".


    W obecnym czasie, gdy medycyna stoi na bardzo wysokim poziomie i wciąż się rozwija i udoskonala, nadal stoimy przed tym samym problemem, jakim jest cierpienie człowieka. Potrafimy dzięki farmacji, technice i różnym innym wynalazkom ograniczyć cierpienie fizyczne, a nawet je znieść, tak że chory nie odczuwa bólu i nieprzyjemnych skutków wielu chorób i dolegliwości. Jednak przez całe dzieje ludzkości, od grzechu pierworodnego, aż do dnia dzisiejszego, nikt i nic nie jest w stanie zastąpić człowieka - towarzysza cierpień i niedoli chorego.
   Bóg w swoim Miłosierdziu powołuje wielu ludzi do doniosłej roli wspomagania osób chorych i cierpiących. Można by stwierdzić, że do wspomagania w cierpieniu został powołany prawie każdy człowiek. Świadectwo dają temu ostatnie dni i chwile życia Ojca Świętego bł. Jana   Pawła II. Prawie cały świat gromadził się na modlitwie, współczuciu i zachowaniu godności w chwilach Jego największego cierpienia.
Ta postawa, to świadectwo milionów przemawiają za tym, iż wszyscy jesteśmy powołani do wspomagania, do niesienia wielorakiej pomocy, każdy na swój indywidualny sposób, według swej wiedzy, umiejętności czy wykonywanej profesji.
  Powołanie to, które wciąż jest aktualnym wezwaniem do działania, zawarte zostało w słowach Jezusa z Kazania na Górze: Jezus, nauczając tłumy mówił:  ”Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40) .W innym miejscu ”Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”  (Mt 5,7) .
Wezwanie przez Boskiego Syna do czynienia dobra bliźniemu i obietnica bycia ”błogosławionym” są motywami do czynienia dobra bliźniemu, który jest w potrzebie, szczególnie w terminalnej fazie choroby.
Według nauczania Jana Pawła II osoba wspomagająca jest darem, ”darem z samego siebie ofiarowanym drugiemu. Szczególnie wymownym wyrazem takiego daru z siebie jest służba chorym i cierpiącym. Dlatego ci, którzy poświęcają się tej służbie, zawsze znajdują w Eucharystii niewyczerpane źródło mocy i bodziec do coraz większej ofiarności”[1].
Wyrazem tej pięknej służby - powołania jest obecność czuwania z miłością brata lub siostry. Papież mówił i przypominał, że to oni powinni obdarzać największą miłością dotkniętych cierpieniem. Zatrzymać się nad nimi przynosząc im ulgę, by łatwiej mogli je znosić.[2].
  Począwszy od domu rodzinnego, poprzez szpital aż do hospicjum. Otoczenie, w którym przebywa pacjent, ma kolosalny wpływ na niego samego, jak i na tych, którzy go wspomagają.
 Wielorakie cierpienia determinują sposoby pomocy chorym. Umożliwiają praktykowanie miłosierdzia, które zaleca Kościół przez nauczanie bł. Jana Pawła II: “Każdy więc chrześcijanin, każda diecezja i parafia, każda rodzina chrześcijańska i każda grupa świeckich powinny angażować się w praktykowanie miłosierdzia, w takich formach, jakie dla każdego są dostępne”[3].
  Szczególnie personel medyczny pełni doniosłą rolę wobec chorych. Jest to nie tylko działanie ściśle zawodowe, jest to szczególne powołanie do niesienia pomocy w cierpieniu wszędzie tam, gdzie jest człowiek potrzebujący. Można w ty miejscu przytoczyć słowa bł. Jana Pawła II: “(...) kiedy zastanawiamy się nad bezmiarem ludzkiego bólu, bólu, który jest wśród nas, w naszych domach, szpitalach lub gdziekolwiek na świecie – wówczas krańcowej wyrazistości nabierają słowa Chrystusa <<Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych (moich braci cierpiących), Mnieście uczynili>> (Mt 25,40)”. Jakże bardzo Chrystus uwielokrotnia się przez te słowa! Jakże bardzo jest obecny w dziejach ludzkości! Iluż ludzi na świecie <<czyni coś dla Niego>>, może nawet nie zdając sobie z tego sprawy, może nawet nie wiedząc, że On istnieje”[4]. Tak właśnie jak mówi Papież, powołanie służby zdrowia polega na czynieniu dobra, “bez zdawania sobie z tego sprawy”. Wielkość ich powołania we wspomaganiu to: “czynić coś dla Niego”, w każdym cierpiącym.
Bł. Jan Paweł II zauważa i docenia ten wielki dar powołania, jego doniosłość w służbie osób chorych. Wyraża tę wdzięczność, przytaczając słowa Chrystusa: “Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, weźmijcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata. Bo (...) byłem chory, a odwiedziliście mnie” (Mt 25,34-36)[5].
  Wspomaganie cierpiących przez rodziny, duszpasterza, psychologa czy wolontariuszy, to ogromna                               i nieoceniona pomoc dla służb medycznych. To ukazanie wielkości serca, jak mówi bł. Jan Paweł II, przez: “humanitarne zatroskanie (...) godne wielkiej pochwały. Wasza miłość chrześcijańska zasługuje na życie wieczne. Jezus sam to sprawił, że od zatroskania o chorego uzależniony jest nasz sąd i nasza wieczysta nagroda”[6].
Doniosłość powołania osób wspomagających chorych, przedstawia literatura teologiczna i medyczna. Jednak w tym względzie nauczanie Kościoła i Jana Pawła II znacznie wyprzedza naukę medyczną. Współczesna medycyna już coraz częściej traktuje człowieka jako osobę cielesno-duchową i w tym podąża za nauką Kościoła.
Bł. Jan Paweł II, doceniając wielkie zaangażowanie się wszystkich powołanych do wspomagania cierpiących, kieruje słowa do chorych, by ci się odwzajemniali: “Odwzajemniajcie się miłością lekarzom, pielęgniarkom                   i ochotnikom, którzy tak wielkodusznie troszczą się o Was. Starajcie się budować wspólnotę żywej wiary, wspólnotę zdolną  wspierać, umacniać i ubogacać Kościół powszechny. To jest Wasza służba Chrystusowi! To jest wyzwanie dla Waszego życia! Tu możecie zamanifestować swą wiarę, nadzieję i miłość!” [7]. W innym miejscu mówi: „Czynna wymiana pomiędzy wspólnotą ludzi zdrowych i wspólnotą chorych powinna okazać się potężnym bodźcem dla ogólnego wzrostu w miłości”[8].
Bł. Ojciec Święty sam daje przykład i przez słowa osobistej modlitwy, wyraża uznanie dla osób wspomagających chorych, modląc się: “Boże, źródło wszelkiej siły, strzeż i wspieraj tych, którzy opiekują się chorymi i posługują umierającym. Napełnij ich duchem odwagi i dobroci. Wspomagaj ich wysiłki w niesieniu pomocy i ulgi. Uczyń z nich coraz bardziej jaśniejący znak Twojej przemieniającej miłości”[9].
   Uzdrowienie chorych. Módl się za nami.


[1]  Jan Paweł II, “Aby mieli życie i mieli je w obfitości”. Orędzie Ojca Świętego na X Światowy Dzień Chorego 2002r., “Pielgrzym” nr 3(318) z dn. 3 i 10 II 2002r., s.5.
[2]  Por. Jan Paweł II, Krzyż Chrystusa rozjaśnia tajemnicę cierpienia 11 II-Spotkanie Ojca Świętego z chorymi, L'Osservatore Romano nr 5 (243) 2002, s.39.
[3]  Jan Paweł II, Zaproś ułomnych i niewidomych. 31 VIII – Anagni. Homilia podczas Mszy św.,                   L'Osservatore Romano  nr 8(82) 1986, s. 24.
[4]  Jan Paweł II, Anioł Pański w Castel Gandolfo 29 lipca 1979, w: Jan Paweł II o cierpieniu, cz. 1, Niepokalanów 1988, s. 41.
[5]  Por. Jan Paweł II, Wizyta w szpitalu Świętego Karola Boromeusza w Onitsha (Nigeria) 13 lutego 1982, w: Jan Paweł II o cierpieniu, cz.2, Niepokalanów 1988, s.14.
[6]  Tamże.
[7]  Jan Paweł II, spotkanie z trędowatymi w rozgłośni “Radio Veritas” w Manili (Filipiny) 21 lutego 1981, w: Jan Paweł II o cierpieniu, cz. 1, dz. cyt., s. 131.
[8]  Jan Paweł II, Do pracowników służby zdrowia w szpitalach katolickich, 31 października 1985, w: Jan Paweł II. Modlitwy. Ewangelia cierpienia, (wybór L. Sapienza), dz. cyt., s. 138.
[9]  Jan Paweł II,  Modlitwa odmówiona przez Papieża w Nirmal Hridaj,  L'Osservatore Romano  nr 1 (75) 1986, s. 23.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz