Wieczorem w jakiś dziwny sposób nawiedziły mnie myśli o Aniołach. Może to sami Aniołowie je sprowokowali. Kilka dni temu w liturgii Kościoła wspominaliśmy 29 IX - Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała oraz 2 X - Aniołów Stróżów. Przy tej okazji przypomniało mi się również, że kilka lat temu napisałem kilka wierszy o aniołach i wolontariuszach, którzy są ziemskimi aniołami. Poniżej zamieszczam tych kilka wiersz z prośbą o wyrozumiałość. Nie jestem żadnym poetą. Są to tylko nieudolne próby pisania. Powstały one w czerwcu 2007 r. z okazji Chojnickiego Aniołowa. Umieszczam również kilka "grafik" z internetu, by choć te zachwyciły odwiedzających bloga.
Poznałem ich wielu
Michała - generała
Zwycięskiego archanioła.
Gabriela - zwiastuna
Co Matce przyniósł radość.
Rafała - podróżnika
Tobiasza wiódł drogami.
Stróża - ochroniarza
On wciąż pilnuje mnie.
Serafina - wielbiącego
Przed Bogiem stojącego.
Cherubina - ślicznego
Chwałę Bożą głoszącego.
Trony, Panowania i Moce
Zwierzchności i Władze.
Jeśli zaufam im szczerze
Dusza ma do Boga pobierze
By tam z aniołami
Pięknymi głosami
Obwieszczać chwałę Boga.
Czy można być aniołem
Takim zwykłym?
Od niesienia dobrego słowa
Od pomocy w siadaniu na łóżku
Od czynności przykrych - koniecznych
Od wysłuchiwania skarg i uwag
Od czytania Biblii i Mickiewicza
Od ukłuć igłą z lekiem
Od zakupów i palenia w piecu
Od sprzątania i gotowania
Aniołem od wszystkiego
Co innych brzydzi
Co innych odpycha
Co innych drażni
Co innych bulwersuje
Czy można być aniołem?
Aniołem zwykłym codziennym?
Można!
Aniołem o imieniu - Wolontariusz!
Ze złotymi pióry, albo i nie
Ze skrzydłami gotowymi do lotu
Na znak potrzeby, jak błysk pioruna
Uderzają i porażają miłością
Anielski piorun daje siłę
Podnosi z rozpaczy
Daje nadzieję, przywraca wiarę
Uzdrawia duszę, niszczy grawitację
By wznieść się na wyżyny
Do Boga samego.
Znam różnych aniołów W bólu, cierpieniu i smutku
Takich ze stetoskopem w ustach Pogrążony w samotności rozpaczy
Ze strzykawką i kroplówką Stojący nad kresem życia
Znam takich aniołów Nieruchomo
Co śpieszą do drugiego By cierpienie
Co potrafią zorganizować Nie ostrzyło rysów twarzy
Co potrafią dawać Tak pogrążony w niemyśli
Co chcą słuchać Ujrzałem skrzydła anioła
Znam takich aniołów Rozpostarte bez kresu
Co modlą się za innych Nad głębią mej samotności
Co Bogu służą i ludziom I ta twarz anioła
Są takich tysiące Z łagodnym uśmiechem
Pełno ich wokół Delikatnie znieczuliła cierpienie
Chrystus o nich powiedział Minęło wszystko w zachwycie spotkania
Daliście Mi jeść i pić Bez słów mówiły
Przyodzialiście mnie Serdecznej miłości szepty
W podróży nie byłem bezdomny Nie wiem co?
W więzieniu smutny Ale wiem
W cierpieniu samotny Że u kresu zacząłem żyć.
Przy śmierci opuszczony
To anioły miłości i oddania
To anioły które znam.
Czy królowie modlą się do Tronów? Dzięki Ci Boże, że z otchłani nicości
Prezydenci do Panowań? Powołałeś do bytu anioły
Premierzy do Władz? To nic, że niektóre z nich
Generałowie do Mocy? Odwróciły się od Ciebie
Dyrektorzy do Zwierzchności? Te, które pozostały służą Tobie
Wstyd, niewiara czy pycha? I dzięki Twej woli, nam ludziom
Nie dopuszcza tej zażyłości. Często, gdy słyszymy o aniołach
To tylko serce małe, niewinne Dziwnie się uśmiechamy,
Dziecka przed spoczynkiem Że to mowy dla dzieci
Składa rączki malutkie Jednak, to co im zawdzięczamy
I modli się przez chwilę Przekracza nasze wyobrażenia
Aniele Boży Stróżu mój Jezu zanieś naszą wdzięczność
Ty stój, bądź pomocny Za aniołów swemu Ojcu niebieskiemu
Broń i prowadź do żywota. Amen.
Wszedł usiadł przy łóżku
Wyciągnął swe dłonie
Zanurzyłem w nie siebie
Trwaliśmy tak długo
W milczeniu
Przyjaźni
Przedziwnej radości
Bez słów i gestów
Przenikała nas miłość Boga
Było to trwanie
Ja i On
On i ja.
Anioł to mój ochroniarz
W mundurze z białych piór.
On strzeże mojej duszy
Nie domów i biur.
On zawsze przy mnie stoi
I nigdy nie ustaje.
Bo moja dusza słaba
Upadać nie przestaje.
Aniele Ochroniarzu
Pomagaj w życiu mym.
Bym kochał Pana Boga
I dobrym dzieckiem był.
Gdy skończy się żywota
Na ziemi mego dzień.
Zaprowadź mnie do nieba
Gdzie czeka Boski Syn.
Poznałem ich wielu
Michała - generała
Zwycięskiego archanioła.
Gabriela - zwiastuna
Co Matce przyniósł radość.
Rafała - podróżnika
Tobiasza wiódł drogami.
Stróża - ochroniarza
On wciąż pilnuje mnie.
Serafina - wielbiącego
Przed Bogiem stojącego.
Cherubina - ślicznego
Chwałę Bożą głoszącego.
Trony, Panowania i Moce
Zwierzchności i Władze.
Jeśli zaufam im szczerze
Dusza ma do Boga pobierze
By tam z aniołami
Pięknymi głosami
Obwieszczać chwałę Boga.
Czy można być aniołem
Takim zwykłym?
Od niesienia dobrego słowa
Od pomocy w siadaniu na łóżku
Od czynności przykrych - koniecznych
Od wysłuchiwania skarg i uwag
Od czytania Biblii i Mickiewicza
Od ukłuć igłą z lekiem
Od zakupów i palenia w piecu
Od sprzątania i gotowania
Aniołem od wszystkiego
Co innych brzydzi
Co innych odpycha
Co innych drażni
Co innych bulwersuje
Czy można być aniołem?
Aniołem zwykłym codziennym?
Można!
Aniołem o imieniu - Wolontariusz!
Ze złotymi pióry, albo i nie
Ze skrzydłami gotowymi do lotu
Na znak potrzeby, jak błysk pioruna
Uderzają i porażają miłością
Anielski piorun daje siłę
Podnosi z rozpaczy
Daje nadzieję, przywraca wiarę
Uzdrawia duszę, niszczy grawitację
By wznieść się na wyżyny
Do Boga samego.
Znam różnych aniołów W bólu, cierpieniu i smutku
Takich ze stetoskopem w ustach Pogrążony w samotności rozpaczy
Ze strzykawką i kroplówką Stojący nad kresem życia
Znam takich aniołów Nieruchomo
Co śpieszą do drugiego By cierpienie
Co potrafią zorganizować Nie ostrzyło rysów twarzy
Co potrafią dawać Tak pogrążony w niemyśli
Co chcą słuchać Ujrzałem skrzydła anioła
Znam takich aniołów Rozpostarte bez kresu
Co modlą się za innych Nad głębią mej samotności
Co Bogu służą i ludziom I ta twarz anioła
Są takich tysiące Z łagodnym uśmiechem
Pełno ich wokół Delikatnie znieczuliła cierpienie
Chrystus o nich powiedział Minęło wszystko w zachwycie spotkania
Daliście Mi jeść i pić Bez słów mówiły
Przyodzialiście mnie Serdecznej miłości szepty
W podróży nie byłem bezdomny Nie wiem co?
W więzieniu smutny Ale wiem
W cierpieniu samotny Że u kresu zacząłem żyć.
Przy śmierci opuszczony
To anioły miłości i oddania
To anioły które znam.
Czy królowie modlą się do Tronów? Dzięki Ci Boże, że z otchłani nicości
Prezydenci do Panowań? Powołałeś do bytu anioły
Premierzy do Władz? To nic, że niektóre z nich
Generałowie do Mocy? Odwróciły się od Ciebie
Dyrektorzy do Zwierzchności? Te, które pozostały służą Tobie
Wstyd, niewiara czy pycha? I dzięki Twej woli, nam ludziom
Nie dopuszcza tej zażyłości. Często, gdy słyszymy o aniołach
To tylko serce małe, niewinne Dziwnie się uśmiechamy,
Dziecka przed spoczynkiem Że to mowy dla dzieci
Składa rączki malutkie Jednak, to co im zawdzięczamy
I modli się przez chwilę Przekracza nasze wyobrażenia
Aniele Boży Stróżu mój Jezu zanieś naszą wdzięczność
Ty stój, bądź pomocny Za aniołów swemu Ojcu niebieskiemu
Broń i prowadź do żywota. Amen.
Wszedł usiadł przy łóżku
Wyciągnął swe dłonie
Zanurzyłem w nie siebie
Trwaliśmy tak długo
W milczeniu
Przyjaźni
Przedziwnej radości
Bez słów i gestów
Przenikała nas miłość Boga
Było to trwanie
Ja i On
On i ja.
ja też znam takich Aniołów :)
OdpowiedzUsuń