niedziela, 21 października 2012

Świadek - czy tylko...?

Wczoraj z ogromną widownią byłem uczestnikiem jednego z największych wydarzeń kulturalnych w Chojnicach mijającego roku. Było to przedstawienie o życiu i męczeńskiej śmierci s. Adelgund Kunegundy Tumińskiej w wykonaniu uczniów Wspólnoty Szkół Katolickich w Chojnicach.
Sala Chojnickiego Domu Kultury była wypełniona po brzegi. Ciekawa scenografia i scenariusz utrzymywał widza w napięciu, a zarazem zaskakiwał dynamiczną akcją. Poszczególne części przedstawienia ubogacone występem chóru nadawały całości niezwykłego nastroju. Gra aktorów począwszy od licealistów przez gimnazjalistów aż po szkołę podstawową i przedszkole zachwycała dobrym przygotowaniem i niezłym kunsztem aktorskim.
Tak właściwie, co by nie pisać, to nie odda wrażeń i przeżyć odbiorców na widowni. Czego dowodem był niekończący się aplauz widowni na stojąco.
REWELACJA!!! REWELACJA!!! REWELACJA!!!

To należy pokazywać, by poznać pełną historię Chojnic, a ten epizod w tej historii ma swoje miejsce. Przez lata był przemilczany, a teraz należy odrobić straty. Niech wszyscy mieszkańcy Chojnic zobaczą jak wyglądało "wyzwalanie" polskich miast i wsi przez "bratnią" bolszewicką armię. Dodatkowo widzowie otrzymali broszurę o s. Adelgund. Będzie ona w naszych domach przypominać tę bohaterską postać i niezapomniany spektakl.

Ze wspomnień mojej śp. babci Marianny Gruba, już od moich młodych lat wiedziałem, że w Chojnicach w szpitalu została bestialsko zamordowana zakonnica. Nie pamiętam, czy wspominano jej imię, ale fakt był opowiadany. Mówiono o tym w wielkiej tajemnicy, by nikt niepowołany tego nie usłyszał.

Słowa uznania dla nauczycieli przygotowujących spektakl. W przedstawieniu widać było ogrom pracy i wasze wielkie zaangażowanie.

Poniżej kilka zdjęć z przedstawienia.



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz